Zgłaszać chęć udziału można tu (KLIK!)
wtorek, 30 września 2014
piątek, 19 września 2014
Candy na powitanie firmy Norel
Firma produkujaca naturalne kosmetyki pielęgnacyjne organizuje candy (KLIK!) na dobry początek znajomości:) Wystarczy polubić ich profil fb i publicznie udostępnić notkę. Ogłoszenie wyników 26. września, a do zgarnięcia:
sobota, 16 sierpnia 2014
Powrót Do Natury urządza CANDY
Blog Powrót Do Natury zaprasza na candy (KLIK!). Do wygrania 1 z 3 kosmetyków, naturalnie, zdrowych;)
PYSZNE lody i ciasto z białek z bakaliami.
Moja kochana Qrka z qchniaqry.pl (KLIK!) poczęstowała mnie lodami rumowymi z rodzynkami. PYCHA! Wszystko, co Qra ukręci jest pyszne:) i choć nie mam takiego talentu jak ona postanowiłam sama zrobić rzeczone lody. Udały się:)! I wyglądały tak:
Lody dla dorosłych, słynne 'rum & raisin ice - cream'. Tradycyjne, na żółtkach. Do tradycyjnej lodowej bazy żółtkowej dodajemy rodzynki wcześniej całą noc moczone w rumie. Ważne, by kupić w miarę suche rodzynki - w nie wsiąknie więcej alkoholu niż w grube i soczyste. Polecam!
Składniki na około 1 litr lodów:
300 ml mleka 3,2% (pełnego)
350 ml śmietany kremówki 30% lub 36%
3 żółtka
1/3 szklanki cukru
80 ml ciemnego rumu
3/4 szklanki rodzynków (suchych, nie soczystych)
Wieczór wcześniej: rodzynki zalać rumem, przykryć, odstawić na całą noc do nasączenia do lodówki.
Do garnuszka przelać mleko i kremówkę. Wymieszać i doprowadzić do wrzenia.
W międzyczasie, zanim mleko się zagotuje, w misie miksera umieścić żółtka i cukier. Utrzeć (trzepaczki miksera do ubijania białek) do uzyskania jasnego i puszystego kremu (kogel mogel). Do otrzymanego kremu dodać połowę zagotowanego mleka, zmiksować.
Mleko z żółtkami z powrotem przelać do garnuszka z pozostałym mlekiem i podgrzewać. Podgrzewać na małym ogniu, mieszając łyżką, do lekkiego zgęstnienia: mieszanka powinna lekko oblepiać łyżkę (będzie lekko gęsta). Natychmiast zdjąć z palnika, nie doprowadzając do wrzenia - krem by się natychmiast zwarzył. Wystudzić, przykryć folią spożywczą i schłodzić do temperatury lodówkowej.
Schłodzoną mieszankę przelać do maszyny do lodów i dalej postępować według instrukcji jej producenta. Pod sam koniec kręcenia lodów dodać rodzynki z rumem. Przełożyć do pojemniczka i włożyć na kilka godzin do zamrażarki.
Lody można również wykonać bez maszyny - schłodzone składniki zmiksować, przelać do pojemnika, włożyć do zamrażarki. Podczas chłodzenia mniej więcej co 30 minut przez pierwsze 3 godziny zmiksować, by nie wytworzyły się kryształki lodu i lody były bardziej puszyste. Na sam koniec wmiksować rodzynki z rumem. Zamrozić.
Przepis pochodzi ze strony: http://www.mojewypieki.com/przepis/lody-rumowe-z-rodzynkami
Rumu nie miałam na stanie więc użyłam wódki. Do połowy masy dodałam łychę gorzkiego kakao i prawie całą gorzką czekoladę pokrojoną w kawałeczki. Miksowanie co 30min. jest upierdliwe ale warte zachodu:) Choć przy moim zamrażalniku wystarczyłoby i co 45 min. (co 1h to już za długo).
Zostałam z 3. białkami. co z nich zrobić? Znowu bezy? Niee. Zrobiłam więc ciasto, na które przepis juz od dawna czekał. Wymagało 4. białek. Stąd mała modyfikacja w lodach - 4 żółtka poszły do lodów a 4 białka do ciasta. Bakalie jakich użyłam w cieście to migdały (pokroiłam), suche rodzynki i suszona żurawina. Nie jadam żelatyny więc żeby masa serowa nie wyszła za rzadka zrezygnowałam z żelatyny+wody+jogurtu. Masa bardzo smaczna ale moim zdaniem za bardzo przeważała smak całości deseru. Następnym razem zrobię jej tylko połowę. Spróbuje także upiec samo ciasto białkowe w formie ciasteczek bez dodatku kremu:)
Ciasto w całości wygląda tak:
Zostałam z 3. białkami. co z nich zrobić? Znowu bezy? Niee. Zrobiłam więc ciasto, na które przepis juz od dawna czekał. Wymagało 4. białek. Stąd mała modyfikacja w lodach - 4 żółtka poszły do lodów a 4 białka do ciasta. Bakalie jakich użyłam w cieście to migdały (pokroiłam), suche rodzynki i suszona żurawina. Nie jadam żelatyny więc żeby masa serowa nie wyszła za rzadka zrezygnowałam z żelatyny+wody+jogurtu. Masa bardzo smaczna ale moim zdaniem za bardzo przeważała smak całości deseru. Następnym razem zrobię jej tylko połowę. Spróbuje także upiec samo ciasto białkowe w formie ciasteczek bez dodatku kremu:)
Ciasto w całości wygląda tak:
Źródło i autor foto: http://apparecchiamo.blogspot.com/2011/07/ciasto-bezowe.html |
A mój kawałeczek wygladał (czas przeszły bo juz po nim śladu nie ma) tak:
To niestety jedyne udane zdjęcie:(
Poniżej zamieszczam przepisy na wspomniane słodkości. Pieczcie i dosładzajcie się!;)
Lody rumowe z rodzynkami
Lody dla dorosłych, słynne 'rum & raisin ice - cream'. Tradycyjne, na żółtkach. Do tradycyjnej lodowej bazy żółtkowej dodajemy rodzynki wcześniej całą noc moczone w rumie. Ważne, by kupić w miarę suche rodzynki - w nie wsiąknie więcej alkoholu niż w grube i soczyste. Polecam!
Składniki na około 1 litr lodów:
300 ml mleka 3,2% (pełnego)
350 ml śmietany kremówki 30% lub 36%
3 żółtka
1/3 szklanki cukru
80 ml ciemnego rumu
3/4 szklanki rodzynków (suchych, nie soczystych)
Wieczór wcześniej: rodzynki zalać rumem, przykryć, odstawić na całą noc do nasączenia do lodówki.
Do garnuszka przelać mleko i kremówkę. Wymieszać i doprowadzić do wrzenia.
W międzyczasie, zanim mleko się zagotuje, w misie miksera umieścić żółtka i cukier. Utrzeć (trzepaczki miksera do ubijania białek) do uzyskania jasnego i puszystego kremu (kogel mogel). Do otrzymanego kremu dodać połowę zagotowanego mleka, zmiksować.
Mleko z żółtkami z powrotem przelać do garnuszka z pozostałym mlekiem i podgrzewać. Podgrzewać na małym ogniu, mieszając łyżką, do lekkiego zgęstnienia: mieszanka powinna lekko oblepiać łyżkę (będzie lekko gęsta). Natychmiast zdjąć z palnika, nie doprowadzając do wrzenia - krem by się natychmiast zwarzył. Wystudzić, przykryć folią spożywczą i schłodzić do temperatury lodówkowej.
Schłodzoną mieszankę przelać do maszyny do lodów i dalej postępować według instrukcji jej producenta. Pod sam koniec kręcenia lodów dodać rodzynki z rumem. Przełożyć do pojemniczka i włożyć na kilka godzin do zamrażarki.
Lody można również wykonać bez maszyny - schłodzone składniki zmiksować, przelać do pojemnika, włożyć do zamrażarki. Podczas chłodzenia mniej więcej co 30 minut przez pierwsze 3 godziny zmiksować, by nie wytworzyły się kryształki lodu i lody były bardziej puszyste. Na sam koniec wmiksować rodzynki z rumem. Zamrozić.
Przepis pochodzi ze strony: http://www.mojewypieki.com/przepis/lody-rumowe-z-rodzynkami
Ciasto z białek z bakaliami
Składniki:
Na ciasto:
• 4 białka
• 160 g cukru
• 1 łyżeczka aromatu waniliowego
• 1 łyżka octu jabłkowego
• 1 szklanka posiekanych bakalii
• 3 łyżki mąki
Rozgrzać piekarnik do 120 stopni. Okrągłą formę (moja miała średnicę 20 cm) wyłożyć papierem do pieczenia (ja natłuściłam i wysypałam mąką). Ubić białka na sztywną pianę. Następnie dodawać stopniowo cukier, cały czas ubijając. Dodać mąkę, bardzo delikatnie wymieszać. Dodać aromat waniliowy i ocet, bardzo delikatnie wymieszać. Połączyć z posiekanymi bakaliami. Przelać masę do formy, wyrównać (można zrobić pośrodku niewielkie zagłębienie – wg mnie nie warto, bo beza i tak lekko opadnie). Piec 75-90 min. , aż ciasto stanie się złotobrązowe.
Na masę serowo-jogurtową:
• 300 g waniliowego serka homogenizowanego
• 300 g chudego twarogu
• 200 g gęstego jogurtu naturalnego
• 1 łyżka żelatyny w proszku
• ¼ szklanki ciepłej wody
• cukier do smaku
• dowolne owoce (u mnie: maliny)
Żelatynę wymieszać z wodą. Zmiksować razem twaróg, serek homogenizowany i jogurt. Dosłodzić do smaku. Dodać napęczniałą żelatynę, dobrze wymieszać, wstawić do lodówki. Gdy masa zacznie tężeć, rozprowadzić ją na cieście bezowym. Na wierzchu ułożyć owoce. Wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin, żeby wszystko dobrze zastygło.
Przepis pochodzi ze strony: http://apparecchiamo.blogspot.com/2011/07/ciasto-bezowe.html
Na ciasto:
• 4 białka
• 160 g cukru
• 1 łyżeczka aromatu waniliowego
• 1 łyżka octu jabłkowego
• 1 szklanka posiekanych bakalii
• 3 łyżki mąki
Rozgrzać piekarnik do 120 stopni. Okrągłą formę (moja miała średnicę 20 cm) wyłożyć papierem do pieczenia (ja natłuściłam i wysypałam mąką). Ubić białka na sztywną pianę. Następnie dodawać stopniowo cukier, cały czas ubijając. Dodać mąkę, bardzo delikatnie wymieszać. Dodać aromat waniliowy i ocet, bardzo delikatnie wymieszać. Połączyć z posiekanymi bakaliami. Przelać masę do formy, wyrównać (można zrobić pośrodku niewielkie zagłębienie – wg mnie nie warto, bo beza i tak lekko opadnie). Piec 75-90 min. , aż ciasto stanie się złotobrązowe.
Na masę serowo-jogurtową:
• 300 g waniliowego serka homogenizowanego
• 300 g chudego twarogu
• 200 g gęstego jogurtu naturalnego
• 1 łyżka żelatyny w proszku
• ¼ szklanki ciepłej wody
• cukier do smaku
• dowolne owoce (u mnie: maliny)
Żelatynę wymieszać z wodą. Zmiksować razem twaróg, serek homogenizowany i jogurt. Dosłodzić do smaku. Dodać napęczniałą żelatynę, dobrze wymieszać, wstawić do lodówki. Gdy masa zacznie tężeć, rozprowadzić ją na cieście bezowym. Na wierzchu ułożyć owoce. Wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin, żeby wszystko dobrze zastygło.
Przepis pochodzi ze strony: http://apparecchiamo.blogspot.com/2011/07/ciasto-bezowe.html
środa, 13 sierpnia 2014
Fanka. Rzecz o książkach i anime.
Jeszcze Wam się do tego nie przyznawałam ale od długiego czasu jestem w mniejszym lub większym natężeniu fanką anime. Mangi właściwie też. No i oczywiście tradycyjnych książek. Ebooka fajnie mieć na wszelki wypadek ale nic nie zastąpi szelestu i zapachu pożółkłych kartek. W zimowe wieczory czytanie to moja ukochana forma spędzania czasu <3
Prowadziłam kiedyś ręcznie uzupełniane listy anime i książek, które chcę przeczytać. Teraz przerzuciłam się na ich wersję elektroniczną. Od kilku lat prowadzę konto na anime-planet (KLIK!) a od dziś również na lubimyczytac (KLIK!).
Na anime-planet, poza odhaczaniem i ocenianiem obejrzanych pozycji, bardzo fajną opcją jest możliwość zaznaczenia tytułu jako "Nie chcę tego obejrzeć" lub "Porzuciłem" czy "Zobaczę innym razem" oraz odhaczenia ilości obejrzanych odcinków.
Na lubimyczytac najbardziej podoba mi się opcja "Prywatna notatka". Można w niej zawrzeć swoje przemyślenia na temat książki i nikt nie musi ich czytać:)
Z ostatnio obejrzanych anime podobała mi się Emma (KLIK!). Co do książek wykupiłam w zeszłym tygodniu chyba pół antykwariatu i przeczytam wreszcie "Nowe przygody Mikołajka" :)
A co u Was ostatnio na tapecie:)?
Źródło: http://favim.com/image/454986/ |
Na anime-planet, poza odhaczaniem i ocenianiem obejrzanych pozycji, bardzo fajną opcją jest możliwość zaznaczenia tytułu jako "Nie chcę tego obejrzeć" lub "Porzuciłem" czy "Zobaczę innym razem" oraz odhaczenia ilości obejrzanych odcinków.
Źródło: http://tinyurl.com/o8uc74l |
Na lubimyczytac najbardziej podoba mi się opcja "Prywatna notatka". Można w niej zawrzeć swoje przemyślenia na temat książki i nikt nie musi ich czytać:)
Z ostatnio obejrzanych anime podobała mi się Emma (KLIK!). Co do książek wykupiłam w zeszłym tygodniu chyba pół antykwariatu i przeczytam wreszcie "Nowe przygody Mikołajka" :)
Źródło: empik.com |
A co u Was ostatnio na tapecie:)?
wtorek, 5 sierpnia 2014
niedziela, 3 sierpnia 2014
5. urodziny sklepu Scrap.com.pl
a wraz z nimi urodzinowe candy! Jeszcze macie szansę się załapać i złożyć urodzinowe życzenia (KLIK!)
piątek, 1 sierpnia 2014
Wyniki candy:)
Wow, ilość chętnych przeszła moje najśmielsze oczekiwania! 48 osób! Dziękuję Wam za udział w zabawie, szczególnie zaś tym, którzy wieść o candy podali dalej:):* Witam także nowych obserwatorów, mam nadzieję, że będziecie się tu dobrze czuli. Jest Was już 45 co oznacza, że zwiększyliście swoją liczbę dwukrotnie! To dzięki Gabi Uchto z bloga blogowekonkursy (KLIK!)
A teraz najważniejsze a więc wyniki rozdania:
sylwia s!
Gratuluję!
Już piszę do Ciebie maila:) Wszystkim uczestnikom jeszcze raz dziękuję:* Dobrego weekendu!
poniedziałek, 28 lipca 2014
Włosowe rozdanie u Henri
Henri and her hair (KLIK!) zaprasza na rozdanie zrosyjskimi kosmetykami do pielegnacji wlosów. Wygrywają aż 3 osoby!
wtorek, 22 lipca 2014
niedziela, 20 lipca 2014
Necchi Supernova za 290zł do kupienia u Eduszki
Znacie Eduszkę, świetnie szyje (jestem szczęśliwą posiadaczką super torebki) to i maszyna którą sprzedaje nie może być gorsza:) A prezentuje się ona tak
to część wzorów, jakie potrafi (maszyna, choć Eduszka pewnie też)
Po wszelkie szczegóły odsylam do postu u Eduszki (KLIK!)
to część wzorów, jakie potrafi (maszyna, choć Eduszka pewnie też)
poniedziałek, 7 lipca 2014
Babskie candy u Shirohany:)
Nadszedł czas na candy:) Co można otrzymać?
-maseczkę oczyszczającą Efektima
-krem-żel antybakteryjny idealny na letnie wycieczki
-zieloną herbatę z imbirem dla dwojga
-pudełeczko pastylek jabłkowych
-płaską puszkę z pin up girl
-dwa magnesiki z pin up girls
-fioletowy lakier do paznokci Loreal
-kolczyki szyte z filcu, soczyste odcienie zieleni i różu kontrastujące z szarością (hand made by me)
Wystarczy zostawić swój adres e-mail w komentarzu. Możecie też rozpowszechnić podlinkowany bannerek.
Im więcej nas się bawi tym weselej:) Na zgłoszenia czekam do 31. lipca do północy. Jeśli osoba wylosowana nie da znaku życia do północy 5. sierpnia candy zostanie rozlosowane jeszcze raz.
-maseczkę oczyszczającą Efektima
-krem-żel antybakteryjny idealny na letnie wycieczki
-zieloną herbatę z imbirem dla dwojga
-pudełeczko pastylek jabłkowych
-płaską puszkę z pin up girl
-dwa magnesiki z pin up girls
-fioletowy lakier do paznokci Loreal
-kolczyki szyte z filcu, soczyste odcienie zieleni i różu kontrastujące z szarością (hand made by me)
Wystarczy zostawić swój adres e-mail w komentarzu. Możecie też rozpowszechnić podlinkowany bannerek.
środa, 2 lipca 2014
Konkurs oczyszczanie organizmu young & fit
Może którąś z Was zainteresuje ten konkurs? Ja napaliłam się na sokowirówkę, ale ponieważ systematyczne prowadzenie dziennika by mnie zabiło oddaje bitwę walkowerem.
W skrócie:
"Weź udział w naszym konkursie i rozpocznij akcję oczyszczania organizmu! W pierwszym etapie konkursu możesz zgarnąć suplementy diety, sokowirówkę i kosmetyki. Laureatka drugiego etapu konkursu wygra kurację Young&Fit w hotelu GrandHotel Tiffi***** w Iławie!"
Zgłoszenia do 9.07 szczegóły tu (KLIK!)
W skrócie:
"Weź udział w naszym konkursie i rozpocznij akcję oczyszczania organizmu! W pierwszym etapie konkursu możesz zgarnąć suplementy diety, sokowirówkę i kosmetyki. Laureatka drugiego etapu konkursu wygra kurację Young&Fit w hotelu GrandHotel Tiffi***** w Iławie!"
Zgłoszenia do 9.07 szczegóły tu (KLIK!)
poniedziałek, 30 czerwca 2014
Parapet 1 i Festiwal Dobrego Smaku
Dziś uchylę rąbka tajemnicy;) i pokażę Wam, co zdobi mój parapet. To tylko część ogródka i ozdób.
Różyczka początkowo była "pyci-mini", jak to zwykła mówić moja psiapsióła;) Mieściła się w dłoni. Od razu się w niej zakochałam i przyniosłam ją do domu.
Różyczka początkowo była "pyci-mini", jak to zwykła mówić moja psiapsióła;) Mieściła się w dłoni. Od razu się w niej zakochałam i przyniosłam ją do domu.
Pięknie się rozrasta i ma już ~20cm.
Towarzystwa dotrzymuje jej psianka (Solanum pseudocapsicum) którą przedstawie Wam innym razem.
Teraz, co nad różyczką. Nad nią wisi sznur kwiatów (mulina+perełki+kwiaty z wytłaczanek. Niestety podłoże wchłonęło białą farbę i efekt nie jest idealny. Użyć następnym razem gesso?)
Teraz, co nad różyczką. Nad nią wisi sznur kwiatów (mulina+perełki+kwiaty z wytłaczanek. Niestety podłoże wchłonęło białą farbę i efekt nie jest idealny. Użyć następnym razem gesso?)
Z czasem będzie ich więcej, w gęstwinie będą lepiej wyglądać:)
Póki co za pojedynczym sznurem ukrył się ptaszek z drutu.
Akurat ten pomysł znalazłam gdzieś w odmętach internetu, niestety nie zapisałam źródła:( Ptaszek, choć w klatce, nie wygląda na zasmuconego. Może dlatego, że klatka jest bez krat:)
Póki co za pojedynczym sznurem ukrył się ptaszek z drutu.
Zapomniałabym o mięcie. Ona również zasila szeregi tego parapetu. Nie pamiętam już, skąd ją mamy, w każdym razie w Leroyu oferowali nie tak dawno mięte truskawkowa, czekoladową i w jeszcze innych zapachach (smakach?) i, ku mojemu zdziwieniu - ona naprawdę tak pachnie! Szczególnie truskawkowa (po potarciu liści) reszta już gorzej.
Wczoraj z powodu pogody nie wzięłam udziału w jodze w parku:( A tak chciałam pójść. Cóż, kolejna szansa za tydzień. Na szczęście wieczorem pogoda była już dobra i udało mi się zorganizować spontaniczny wypad z kumpelą. Zostałam także znienacka wytargana za ucho przez panią szczudlarkę:D Było wesoło, jak zawsze z Madzią;) :* i pysznie, ponieważ załapałyśmy się jeszcze na Festiwal Dobrego Smaku. Kolejki jak za PRL-u ale warto było. Raczyłyście się kiedyś ciastkiem i kawą siedząc na kawiarnianym parapecie? Bo my tak;) Z tego wydarzenia fot niestety nie mam, za to uwieczniłam cappuccino, którego kosztowaliśmy z chłopakiem dzień wcześniej w MS Cafe. Przepyszne <3 Jeśli przeczytałam ze zrozumieniem:p to używają tam włoskiej kawy Carbonelli. Gdy w wolnej chwili będziecie mieć ochotę na filiżankę kawy, to polecam MS.
Od rana leje. I jak to niby ma wyzwolić we mnie chęć do działania;)?
Jeszcze pozytywne myśli, które znalazłam dziś u koleżanki na fb:
Wczoraj z powodu pogody nie wzięłam udziału w jodze w parku:( A tak chciałam pójść. Cóż, kolejna szansa za tydzień. Na szczęście wieczorem pogoda była już dobra i udało mi się zorganizować spontaniczny wypad z kumpelą. Zostałam także znienacka wytargana za ucho przez panią szczudlarkę:D Było wesoło, jak zawsze z Madzią;) :* i pysznie, ponieważ załapałyśmy się jeszcze na Festiwal Dobrego Smaku. Kolejki jak za PRL-u ale warto było. Raczyłyście się kiedyś ciastkiem i kawą siedząc na kawiarnianym parapecie? Bo my tak;) Z tego wydarzenia fot niestety nie mam, za to uwieczniłam cappuccino, którego kosztowaliśmy z chłopakiem dzień wcześniej w MS Cafe. Przepyszne <3 Jeśli przeczytałam ze zrozumieniem:p to używają tam włoskiej kawy Carbonelli. Gdy w wolnej chwili będziecie mieć ochotę na filiżankę kawy, to polecam MS.
Od rana leje. I jak to niby ma wyzwolić we mnie chęć do działania;)?
Jeszcze pozytywne myśli, które znalazłam dziś u koleżanki na fb:
Dobrego dnia:*!
sobota, 28 czerwca 2014
piątek, 27 czerwca 2014
piątek, 6 czerwca 2014
Odrobina quillingu
Zostałam poproszona o poprowadzenie warsztatów z quillingu. Gdy dowiedziała się o tym moja koleżanka, zamówiła sobie świnkę, no i żółwia, którego już u mnie widziała. Efekty poniżej:)
Dobrego dnia Kochani:) :*!
środa, 4 czerwca 2014
niedziela, 1 czerwca 2014
Za co lubię morze
Za jego bezkres, za piękny zapach i wspomnienia jakie mi dało:)
Piątek Trzynastego wypuścił nową kolekcję. Do zdobycia (KLIK!)
Piątek Trzynastego wypuścił nową kolekcję. Do zdobycia (KLIK!)
czwartek, 29 maja 2014
Vichyssoise
Hym, na zdjęciach wyszła mi mniej smakowicie, niz jest w rzeczywistości... wierzcie mi, jest warta ugotowania.
Zrobiłam ja dziś kolejny raz. Zawsze wychodzi PRZEpyszna. Podzielę się z Wami tym dobrodziejstwem:p a raczej przepisem na nie.
W mojej wersji dodatkiem do chrupania jest duszona marchew w słupkach. Użyłam też świeżo-grubo-mielonego czarnego pieprzu.
Składniki
(na 4-6 porcji)
40 g masła
3 duże pory
1 cebula
350 g ziemniaków
800 ml wody (lub bulionu)
1 łyżka oliwy extra vergine
sól
Zrobiłam ja dziś kolejny raz. Zawsze wychodzi PRZEpyszna. Podzielę się z Wami tym dobrodziejstwem:p a raczej przepisem na nie.
W mojej wersji dodatkiem do chrupania jest duszona marchew w słupkach. Użyłam też świeżo-grubo-mielonego czarnego pieprzu.
Składniki
(na 4-6 porcji)
40 g masła
3 duże pory
1 cebula
350 g ziemniaków
800 ml wody (lub bulionu)
1 łyżka oliwy extra vergine
sól
Pory oczyścić z zewnętrznych liści, pozostawić białą
oraz jasno zieloną część, dokładnie opłukać, przekroić na plasterki.
Ziemniaki i cebulę obrać i pokroić w kostkę.
W dużym szerokim garnku roztopić masło, dodać pory, ziemniaki i cebulę. Podgrzewać na średnim ogniu przez około 2 - 3 minuty aż warzywa nieco zmiękną, od czasu do czasu zamieszać.
Zwiększyć ogień, wlać wodę i zagotować. Zmniejszyć ogień do minimum, przykryć i gotować warzywa do miękkości przez około 15 minut.
Posolić do smaku, dodać oliwę extra vergine i zmiksować na gładki oraz lekko puszysty krem (najlepiej przelać zupę do pojemnika blendera stojącego i zmiksować na najwyższych obrotach).
Podawać ciepłą ze szczypiorkiem/ śmietanką 30% / grzankami/ groszkiem ptysiowym/ duszoną marchewka itp., według uznania.
Przepis według Kwestii Smaku (KLIK!)
W dużym szerokim garnku roztopić masło, dodać pory, ziemniaki i cebulę. Podgrzewać na średnim ogniu przez około 2 - 3 minuty aż warzywa nieco zmiękną, od czasu do czasu zamieszać.
Zwiększyć ogień, wlać wodę i zagotować. Zmniejszyć ogień do minimum, przykryć i gotować warzywa do miękkości przez około 15 minut.
Posolić do smaku, dodać oliwę extra vergine i zmiksować na gładki oraz lekko puszysty krem (najlepiej przelać zupę do pojemnika blendera stojącego i zmiksować na najwyższych obrotach).
Podawać ciepłą ze szczypiorkiem/ śmietanką 30% / grzankami/ groszkiem ptysiowym/ duszoną marchewka itp., według uznania.
Przepis według Kwestii Smaku (KLIK!)
niedziela, 18 maja 2014
Babeczki rabarbarowe
Zdrowe odżywianie idzie mi, ośmielę się stwierdzić, całkiem nieźle, choć rezygnacja ze słodyczy graniczy z cudem. Stąd, i z powodu sezonu rabarbarowego, nieco oszukany kompromis pomiędzy zdrowym odżywianiem a słodyczami;)
Babeczki są dokładnie takie, jak zachwala autorka: mięciutkie, wilgotne i pachnące.
Samo ciasto jest idealne, myślę, że sprawdziłoby się z dowolnym dodatkiem.
Jako kwaskowate babeczki te są pycha.
W swoich babeczkach zmniejszyłam ilość masła, nie dodałam syropu porzeczkowego i użyłam 500g rabarbaru. Piekłam w blaszce 12-muffinkowej wysmarowanej masłem i wysypanej mąką.
Dziś piekłam je drugi raz i połowy już nie ma;)
Wykonane na podstawie przepisu użytkownika MIENTA przepis (KLIK!)
Babeczki są dokładnie takie, jak zachwala autorka: mięciutkie, wilgotne i pachnące.
Samo ciasto jest idealne, myślę, że sprawdziłoby się z dowolnym dodatkiem.
Jako kwaskowate babeczki te są pycha.
W swoich babeczkach zmniejszyłam ilość masła, nie dodałam syropu porzeczkowego i użyłam 500g rabarbaru. Piekłam w blaszce 12-muffinkowej wysmarowanej masłem i wysypanej mąką.
Dziś piekłam je drugi raz i połowy już nie ma;)
Wykonane na podstawie przepisu użytkownika MIENTA przepis (KLIK!)
czwartek, 1 maja 2014
niedziela, 27 kwietnia 2014
czwartek, 17 kwietnia 2014
środa, 16 kwietnia 2014
CANDY u Antilight
Blog Antilight kończy cztery latka:) Z tej okazji Antilight zaprasza na kolorowe, śliczne candy. Zestawy Gram w Kolory i Hot Hot Hot mnie urzekły <3.
To nie jedyny powod dla ktorego warto zajrzeć na jej bloga. Sprawdźcie sami:) KLIK!
To nie jedyny powod dla ktorego warto zajrzeć na jej bloga. Sprawdźcie sami:) KLIK!
Subskrybuj:
Posty (Atom)